Niebezpieczne kosmetyki D,D3

Czy znasz prawdę o swoich kosmetykach?

Zewsząd zalewają nas reklamy coraz to nowych preparatów do pielęgnacji – telewizja, Internet, prasa, nawet radio – w każdym z nich możemy natrafić na wzmiankę o kosmetykach. Kuszeni atrakcyjnym opakowaniem i niezwykłymi właściwościami kupujemy je przekonani, że innowacyjna formuła w nich zawarta pomoże na nasze skórne problemy, zadba o włosy, wygładzi zmarszczki czy ukryje niedoskonałości. Przestaliśmy kontrolować, co i w jakiej ilości aplikujemy na ciało. Niestety, prawda jest taka, że chemia w kosmetykach to absolutna codzienność, z której często nie zdajemy sobie sprawy. Cierpi na tym nie tylko nasza skóra, ale i cały organizm.

Szkodliwe praktyki przemysłu kosmetycznego

Autorka ukazuje, że popularne kosmetyki znanych marek tak naprawdę nie pomagają nam zadbać o piękny wygląd, a mogą poważnie zaszkodzić i być przyczyną powszechnych dolegliwości i chorób. Kremy przeciwzmarszczkowe, preparaty do koloryzacji włosów, pasty do zębów, płyny do kąpieli, a nawet mydło – w wielu wypadkach to sama chemia. Wierząc sugestywnym zapewnieniom producentów, nie płacisz za jakość ich preparatów pielęgnacyjnych, tylko za gigantyczne sumy wydane na reklamę. Cierpi na tym nie tylko Twoja kieszeń, ale i zdrowie.

Toksyny w kosmetykach – przyczyna chorób i dolegliwości

Jak wyjaśnia ta publikacja, zawarte w kosmetykach toksyczne substancje bardzo niekorzystnie wpływają na stan całego organizmu. Choć ciężko w to uwierzyć, mogą być przyczyną poważnych chorób i dolegliwości, z którymi bezskutecznie walczysz, nie znając ich przyczyny. Toksyny te powodują m.in. alergie skórne, obniżoną wydajność mózgu, przedwczesne starzenie, bezpłodność, choroby tarczycy, a nawet nowotwory, np. raka piersi. Długotrwałe ich używanie sprawia, że tak naprawdę nie wiesz, jak dużą dawkę toksycznych substancji sobie aplikujesz. Nagromadzone w narządach, np. wątrobie, zakłócają ich pracę, a nerki nie są w stanie wszystkiego przefiltrować i wydalić.

Uwaga na konserwanty – PEG, SLES, silikony, parafina i inne

Parabeny stosowane w kosmetykach zapobiegają rozwojowi pleśni i grzybów oraz sprawiają, że są one świeże przez długi czas. Publikacja podaje, że są one najczęstszymi alergenami powodującymi nadmierną wrażliwość skóry na czynniki środowiskowe. SLES i SLS są natomiast na tyle agresywne, że mogą powodować świąd, wypadanie włosów, a nawet atopowe zapalenie skóry. Stosując kosmetyki zawierające parafinę pochodząca z destylacji ropy naftowej, pokrywasz skórę nieprzepuszczalną powłoką uniemożliwiającą jej oddychanie i zwiększasz podatność na zmiany trądzikowe. Teraz zaczniesz wystrzegać się najbardziej szkodliwych składników.

Szampony przeciwłupieżowe – sprawcy łupieżu?

Zmagasz się z łupieżem? Zatem pewnie stosowałeś popularne szampony przeciwłupieżowe, które doskonale sobie z nim radziły. Problem pojawiał się dopiero przy próbie jego odstawienia. Brzmi znajomo? Dlaczego zatem tak się dzieje? Jak podaje Autorka – szampony te skutecznie zwalczają jedynie objawy, a nie przyczyny łupieżu, które mogą być bardzo różne. Dodatkowo substancje w nich zawarte, takie jak ketokonazol, klimbazol czy dwusiarczek selenu osłabiają odporność, mogą uszkodzić płód, podrażniać oraz nadmiernie wysuszać skórę głowy, oczy, a także gromadzić się w tkankach i wątrobie. A konsekwencje tego mogą być naprawdę poważne.

„Naturalne” wcale nie oznacza „zdrowe”

Książka ujawnia, jakie triki potrafią stosować producenci kosmetyków, by uchodziły one za „naturalne”. Panująca moda na produkty ekologiczne sprawia, że chętnie sięgamy po tak oznaczone kosmetyki, które czasami zawierają śladowe ilości składników pochodzenia naturalnego, ale za to dużo chemii. Dzieje się tak, gdyż przemysł kosmetyczny nie podlega tak ścisłym regulacjom jak przemysł spożywczy. Dzięki wskazówkom zawartym w publikacji skutecznie rozróżnisz kosmetyki naturalne, ekologiczne, a także kosmetyki świeże i dowiesz się, jakie toksyny się w nich znajdują oraz w jaki sposób możesz ich uniknąć.