Strata dziecka - dlaczego mnie to spotkało?

To pytanie słyszę niemal w każdej rozmowie z rodzicami, którzy przeszli przez stratę dziecka. "Dlaczego ja? Co robiłam źle? Czy to moja wina?" W bólu i rozpaczy szukamy winnych, przyczyn, wyjaśnień. Jako psychoterapeutka i konsultantka totalnej biologii, przez lata pracy z setkami rodzin, nauczyłam się patrzeć na te trudne pytania z szerszej perspektywy.
Nie ma łatwych odpowiedzi. Ale jest zrozumienie, które może przynieść ulgę i pomóc w procesie gojenia.
To nie jest kara ani twoja wina
Przede wszystkim - nie jesteś karana. Nie zrobiłaś nic złego. Strata dziecka to nie wyrok za twoje "grzechy" czy błędy. To bolesne doświadczenie życiowe, które może spotkać każdą z nas, niezależnie od tego, jak bardzo jesteśmy dobre, mądre czy ostrożne.
Pamiętaj, zawsze podejmujesz najlepszą decyzję jaką możesz podjąć w danej chwili. Z wiedzą, którą masz w danym momencie, z emocjami, które cię prowadzą, z okolicznościami, które cię otaczają. Nie można żądać od siebie więcej niż to, na co nas stać w konkretnej sytuacji.
W totalnej biologii patrzymy na choroby i życiowe sytuacje nie jako na przypadki, ale jako na odpowiedzi organizmu na konflikt biologiczny. Czasem strata dziecka może być sposobem, w jaki ciało "rozwiązuje" pewien nieświadomy konflikt - ale to nie znaczy, że ty go spowodowałaś.
Historia twojego rodu ma znaczenie
Przez lata obserwuję, że najtrudniejsze doświadczenia życiowe często mają korzenie w naszej historii rodzinnej. Nie tylko w sensie genetycznym, ale również energetycznym czy też emocjonalnym. Nierozwiązane historie, ukryte tajemnice, niewypłakane łzy naszych przodków mogą wpływać na nasze życie.
Kasia przyszła do mnie po trzecim poronieniu. Gdy zaczęłyśmy badać jej drzewo genealogiczne, okazało się, że jej babcia straciła pierwsze dziecko tuż po porodzie. Mama Kasi poroniła pierwszą ciążę. "To jakby nasz rodzinny wzorzec" - powiedziała. "Najpierw strata, potem szczęście macierzyńskie."
Jej historia nie była przypadkowa. Była częścią większej opowieści, która rozpoczęła się dwa pokolenia wcześniej. Gdy to zrozumiała, mogła świadomie przerwać ten cykl.
Okres projekt-cel: Gdy zapisuje się scenariusz życia
W totalnej biologii mówimy o okresie "projekt-cel" - czasie od dziewięciu miesięcy przed poczęciem do pierwszego roku życia. To, co dzieje się w tym okresie - emocje rodziców, ich relacja, rodzinne historie - zostaje zapisane w naszej podświadomości jako "sprawdzony sposób na przeżycie".
Jeśli w twoim okresie projekt-cel była jakaś strata dziecka w rodzinie, jeśli twoi rodzice przeżywali lęk przed rodzicielstwem, jeśli była jakaś tajemnica związana z ciążą - te wszystkie informacje mogą wpływać na twoje dorosłe doświadczenia macierzyństwa.
Anna opowiedziała mi, że w czasie ciąży jej mamy, babcia zmarła po powikłaniach poaborcyjnych. "Mama nie mogła nawet w spokoju cieszyć się swoją ciążą, bo była w żałobie" - mówiła. W życiu dorosłym Anna nie mogła zajść w ciążę przez siedem lat. Jakby jej podświadomość "chroniła" ją przed powtórzeniem rodzinnej tragedii.
Psychosomatyczne przyczyny straty
Czasem ciało "decyduje" o zakończeniu ciąży z przyczyn, które nie są do końca świadome:
- Lęk przed zmianą - jeśli podświadomie obawiasz się, że dziecko zniszczy twoje życie, związek, karierę, organizm może to "usłyszeć" i działać w kierunku "ochrony" przed tą zmianą.
- Poczucie niegotowości - "nie jestem gotowa być mamą", "nie mam w sobie dość miłości", "nie dam rady" - te myśli, nawet nieświadome, mogą wpływać na przebieg ciąży.
- Lojalność wobec straconego dziecka - jeśli wcześniej straciłaś dziecko i masz poczucie winy, że "zostawiasz je w tyle", kolejna ciąża może być podświadomie sabotowana.
- Przejęcie rodzinnego wzorca - "w naszej rodzinie kobiety cierpią", "macierzyństwo to ból", "dzieci przynoszą nieszczęście" - takie nieświadome przekonania mogą blokować szczęśliwe rodzicielstwo.
Gdy dziecko "wybiera" krótkie życie
Po latach pracy z rodzicami, którzy stracili dzieci, zaczęłam myśleć o tym także z innej perspektywy. A jeśli niektóre dusze planują tylko krótki pobyt w naszym świecie? Jeśli przychodzą, żeby doświadczyć miłości rodziców, ale nie mają w planie długiego ziemskiego życia?
To może brzmieć abstrakcyjnie, ale wielu moich klientów mówi, że ta perspektywa przyniosła im ulgę. "Może moje dziecko po prostu potrzebowało poczuć moją miłość przez te kilka miesięcy w brzuchu?" - powiedziała jedna z mam.
Nie trzeba w to wierzyć. Ale jeśli pomaga ci to w procesie gojenia - przyjmij tę myśl.
Sens w bezsensie
Czasem strata dziecka ma głębszy sens w kontekście twojego życia czy historii rodziny. Może jesteś tym pokoleniem, które ma siłę przerwać destrukcyjny rodzinny wzorzec? Może twoja świadomość i praca nad sobą sprawią, że kolejne dzieci w twojej rodzinie będą miały lżejsze doświadczenia?
Magda straciła dziecko w siódmym miesiącu ciąży. Przez długi czas zadawała sobie pytanie "dlaczego?". Dopiero gdy zaczęła pomagać innym kobietom w podobnej sytuacji, znalazła sens w swojej stracie. "Mój syn nauczył mnie empatii, jakiej nigdy wcześniej nie miałam" - mówiła.
Co możesz z tym zrobić?
Jeśli zadajesz sobie pytanie "dlaczego mnie to spotkało?", zamiast szukać winy, spróbuj szukać zrozumienia:
- Zbadaj swoją historię rodzinną - porozmawiaj z mamą, babcią, ciotkami o stratach dzieci w rodzinie. Te historie często są ukrywane, ale mają ogromny wpływ na kolejne pokolenia.
- Przyjrzyj się swojemu okresowi projekt-cel - zapytaj rodziców, jak wyglądały twoje pierwsze lata, czy przed twoim urodzeniem była jakaś strata w rodzinie, jak przebiegała ciąża twojej mamy.
- Zbadaj swoje nieświadome lęki - czego tak naprawdę boisz się w związku z macierzyństwem? Jakie masz skojarzenia z byciem mamą? Jak wyglądało macierzyństwo twojej mamy?
Droga dalej
Pytanie "dlaczego mnie to spotkało?" może nigdy nie mieć pełnej odpowiedzi. Ale może się zmienić w inne pytanie: "co mogę z tym zrobić?", "jak mogę wykorzystać to doświadczenie, żeby pomagać sobie i innym?", "jak mogę uhonorować pamięć mojego dziecka?".
Twoja strata nie była na próżno, jeśli pomogła ci lepiej zrozumieć siebie, swoją rodzinę, sens życia. Jeśli nauczyła cię głębszej empatii, większej wdzięczności za to, co masz, siły, której nie wiedziałaś, że posiadasz.
Nie jesteś sama
Co czwarta kobieta przechodzi przez stratę dziecka. To oznacza, że nie jesteś sama w swoim bólu. Tysące kobiet zadają sobie te same pytania, przechodzą przez te same etapy żałoby, szukają sensu w bezsensie.
Twoja historia ma znaczenie. Twój ból jest uzasadniony. Twoje pytania są ważne. I choć odpowiedzi mogą nigdy nie być pełne, droga ich poszukiwania może stać się drogą do uzdrowienia - nie tylko twojego, ale całej twojej rodzinnej linii.
Pamiętaj: nie szukamy odpowiedzi na pytanie "dlaczego mnie to spotkało?", żeby się obwiniać. Szukamy ich, żeby zrozumieć, pogodzić się z tym, co się stało, i iść dalej - z pamięcią o straconej miłości, ale też z otwartością na to, co może przynieść przyszłość.
Twoje dziecko, choć odeszło, zawsze będzie częścią twojej historii. I ta historia ma sens - nawet jeśli jeszcze go nie widzisz.