Nasiona chia a siemię lniane

Nasiona chia a siemię lniane

Cudze chwalicie, swego nie doceniacie...

Co jakiś czas na rynku pojawiają się nowe, egzotyczne produkty spożywcze kuszące swoimi ponadprzeciętnymi walorami zdrowotnymi. Jednak zanim się zdecydujemy na ich kupno, warto zorientować się, czy któreś z rodzimych dóbr natury nie przewyższa ich swoimi zaletami.

Nasiona chia (cenne) źródło omega-3 i błonnika

Jednym z takich zamorskich produktów są nasiona chia, czyli inaczej nasiona szałwii argentyńskiej (bądź hiszpańskiej).

Reklamuje się je jako najbogatsze roślinne źródło kwasów omega-3 – zawierające ich więcej niż nawet ryby morskie – oraz istny rezerwuar: magnezu, błonnika i białka. Roślina ta pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie jest znana i ceniona od stuleci. Jej właściwości odżywcze doceniali rdzenni mieszkańcy tego kontynentu. Wysoka zawartość kwasów tłuszczowych czyniła z szałwii hiszpańskiej pokarm wysokoenergetyczny, dzięki czemu jej niewielka ilość dodawała azteckim wojownikom i myśliwym sił niezbędnych do całodziennych polowań lub walki. Magnez zawarty w nasionach chia dodatkowo przyczyniał się do zniwelowania zmęczenia – i to zarówno fizycznego, jak i psychicznego.

Obecnie stosowanie tego suplementu również ma sens. Duża zawartość błonnika powoduje, że po namoczeniu nasion w wodzie otrzymamy z nich swoistą galaretkę składającą się w dużej mierze ze śluzu, który to, wyściełając ściany dróg trawiennych, ogranicza oraz spowalnia proces trawienia przez organizm węglowodanów. Jest to działanie pożądane w przypadku diabetyków, u których nie są wskazane wszelkie gwałtowne zmiany poziomu cukru we krwi.    

Błonnik przyczynia się również do regulacji procesów trawiennych oraz zintensyfikowania wydalania szkodliwych produktów przemiany materii zalegających w jelitach. Ma to niebagatelne znaczenie, biorąc pod uwagę fakt, że nowotwory jelita grubego stanowią poważne zagrożenie wśród społeczeństw z wysoko zurbanizowanych regionów świata. Wiąże się to zarówno z niewłaściwą dietą, jak i z brakiem aktywności fizycznej. Codzienne spożywanie nasion chia pomaga oddalić widmo również i takich dolegliwości.

Wszystko pięknie, gdzie więc tkwi haczyk? Jak to najczęściej bywa, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze. Tak jest również i w tym przypadku. Otóż cena tego egzotycznego źródła zdrowia oscyluje w okolicach 50 zł za kilogram. Nasiona zaś certyfikowane jako produkt organiczny (superekologiczny) kosztują dwukrotnie więcej. Dziwić więc może popularność tego suplementu wynikająca w dużej mierze z braku rzetelnej wiedzy u kupujących. Osoby wnikliwe, interesujące się aspektami zdrowego odżywiania, wiedzą bowiem, że właściwości niemal identyczne z tymi cechującymi nasiona chia ma dostępne niemal w każdym sklepie spożywczym siemię lniane. I to na dodatek za ułamek ceny swojego zamorskiego kuzyna – kilogram kupimy już za 6–7 zł!

Siemię lniane – rodzimy rywal nasion chia

Nie dość, że siemię jest dużo tańsze, to śmiało można powiedzieć, iż przewyższa szałwię argentyńską w zdolnościach leczniczych, ponieważ zawiera olbrzymią ilość lignanów – substancji z grupy fitosteroli, które w organizmie wykazują działanie zbliżone do działania żeńskiego hormonu płciowego – estrogenu. Dzięki procesom enzymatycznym podczas trawienia lignany przyczyniają się do normalizacji poziomu estrogenu w organizmie, co ma szczególne znaczenie dla kobiet cierpiących na zaburzenia hormonalne.

Siemię lniane zawiera o 20 proc. więcej kwasów omega-3 od nasion chia, a choć zawartość w nim błonnika jest niższa od zawartości u południowoamerykańskiej kuzynki, to działanie oczyszczająco-ochronne jest w przypadku siemienia równie skuteczne. Dodatkowo siemię zawiera sporo witamin z grupy B oraz makroelementy, takie jak magnez czy żelazo.

Siemię lniane świetnie sprawdzi się zarówno jako suplement dostarczający nam niezbędnych składników odżywczych, jak i jako lek skutecznie leczący ze stanów zapalnych nasz układ pokarmowy. Zawarty w siemieniu śluz pełni funkcję ochronnego filtra zabezpieczającego drogi trawienne przed destruktywnym działaniem toksyn, dodatkowo nie pozwalając na zaleganie niestrawionej treści pokarmowej w jelitach.

Dla mnie wybór jest prosty – stawiam na siemię lniane. Apeluję przy tej okazji do Czytelników: jeśli będziecie mieli zamiar zainwestować sporą sumę w drogie, egzotyczne przyprawy lub zioła, sprawdźcie najpierw, czy na naszym rodzimej ziemi nie rosną podobne lub nawet lepsze.



Tomasz Kapuściński

Inne wpisy w tej kategorii

Ćwiczenia na rwę kulszową

2024-04-24

Ćwiczenia na rwę kulszową

Czasami przy niekontrolowanym schyleniu się nagle czujemy ostry ból w okolicach odcinka lędźwiowego kręgosłupa. To może oznaczać, że właśnie mamy do czynienia z rwą kulszową. Jak sobie pomóc?

Czytaj dalej

Dzieci w wirtualnym świecie

2024-04-16

Dzieci w wirtualnym świecie

Dzieci powinny być chronione przed pułapką uzależnienia od cyfrowych mediów. Rozwój dziecka to przebywanie w realnym świecie, a nie w cyberprzestrzeni, która potrafi okaleczać. Czytaj więcej.

Czytaj dalej

Pestycydy w warzywach i owocach – jak je eliminować

2024-04-12

Pestycydy w warzywach i owocach – jak je eliminować

Pestycydy to substancje, zarówno syntetyczne, jak i naturalne, stosowane w celu eliminacji organizmów uważanych za szkodliwe lub niechciane. Jak wpływają na nasze zdrowie? Czy są groźne? Sprawdź.

Czytaj dalej

Nutritarianizm jako koncepcja zdrowego odżywiania

2024-04-08

Nutritarianizm jako koncepcja zdrowego odżywiania

Nutritarianizm to koncepcja zdrowego odżywiania, według której kluczowa jest nie tyle liczba spożywanych kalorii, co jakość składników odżywczych. Zwraca się szczególną uwagę na różnorodność w diecie.

Czytaj dalej

Te nawyki zwiększają ryzyko nowotworów. Unikaj ich!

2024-04-02

Te nawyki zwiększają ryzyko nowotworów. Unikaj ich!

Wielu przypadkom nowotworów można zapobiec, gdyby tylko w odpowiednim momencie życia chorzy wdrożyli odpowiednie, prozdrowotne nawyki do swojego codziennego funkcjonowania. Dowiedz się więcej.

Czytaj dalej