Grzywa jak u lwa czy puszek niczym futerko królika – jak dbać o włosy

Grzywa jak u lwa czy puszek niczym futerko królika – jak dbać o włosy

Długie, krótkie, ciemne, jasne, proste, kręcone, grube, cienkie, u kobiety, u mężczyzny. Niezależnie od wszystkiego bezapelacyjnie zależy nam na ich jak najlepszej kondycji. Kobiety usilnie dążą do uzyskania efektu połyskującej tafli czy idealnie skręconych loków, a u mężczyzn większe znaczenie ma gęstość włosów. Niewątpliwie włosy to atrybut urody i zależy nam na ich jak najlepszym wyglądzie.


Tylko co o włosach może powiedzieć kosmetolog, przecież jego specjalizacja opiera się głównie na wiedzy o skórze. Owszem, aczkolwiek nie należy zapominać, że tak samo jak paznokcie, włosy również są wytworem, a dokładniej mówiąc: przydatkiem skóry. Jednak zanim zaczniemy dbać o ich widoczną część, czyli łodygę, zajmijmy się żywym korzeniem, który znajduje się w skórze. Włosy składają się z martwych komórek naskórka. Powstają one w wyniku rozmnażania się komórek macierzystych w mieszku włosowym i przekształcania się ich w trychocyty. Główna różnica pomiędzy komórkami naskórka a włosów to złuszczanie. Ostatnia warstwa naskórka – rogowa – nieustająco (jak mówi sama nazwa) rogowacieje, a miejsce usuniętych komórek zajmują nowe. Przy włosach proces ten nie występuje. Trychocyty tworzą tutaj zwięzłą, mocną i wytrzymałą strukturę składającą się z białka – keratyny. Ta z kolei ma bardzo dużą odporność na czynniki mechaniczne i chemiczne, takie jak: pocieranie, ogrzewanie, mycie, farbowanie. Zawdzięczamy to dużej ilości połączeń komórkowych nazwanych mostkami disiarczkowymi. Czyli, podsumowując – dlaczego włos to jeden z przydatków skóry? Bo powstaje w mieszku włosowym z żywych komórek, które następnie ulegają przemianie w trychocyty składające się w mocne sieci białek.

Rodzaje włosów i ich kolor

Mamy ich kilka typów, a różnią się one od siebie wyglądem i długością. Są to: włosy długie owłosionej skóry głowy, brwi i rzęsy, włosy pokrywające skórę gładką, czyli na przykład te na nogach, włosy brody i wąsy, włosy okolicy łonowej oraz włosy okolicy pachowej. W tym artykule zajmujemy się jedynie tymi znajdującymi się na głowie. Na całym ciele mamy orientacyjnie około pięciu milionów mieszków włosowych (w tym do stu pięćdziesięciu tysięcy na głowie). W przebiegu życia liczba mieszków włosowych, co za tym idzie również włosów, nie zmienia się i jest zależna od osobniczej genetyki. Dlatego obietnice zagęszczenia włosów nie odnoszą się do powstawania nowych mieszków i nagłego, parokrotnego zwiększenia ich objętości, a pielęgnacji tych, którymi zostaliśmy obdarowani przez Matkę Naturę. Jeszcze odrobina trychologii, czyli co nieco o kolorze włosów. Odpowiada za niego melanina, o której wiele się słyszy latem, ponieważ to ona jest też odpowiedzialna za opaleniznę. Melanina znajduje się również w opuszce włosa – miejscu przyczepu żywej tkanki i martwych trychocytów. Ilość melaniny w skórze jest pięć razy mniejsza niż we włosach. Na całym świecie mamy bardzo szeroki przekrój kolorystyki włosów – od niemalże białych, poprzez gorące brązy i rudości, aż po czerń. Ich odcień zależy od proporcji dwóch substancji chemicznych – eumelaniny i feomelaniny. Ta pierwsza to czarny, ciemnobrązowy barwnik, druga – pomarańczowoczerwony. Z tego powodu naturalnie nie występują odcienie włosów takie jak: bakłażan, granat czy szmaragd. Każdy włos ma ciepłą barwę, bez względu na pochodzenie i genetykę posiadacza. Dodatkowo pigment chroni włos przed skutkami oddziaływania promieniowania ultrafioletowego poprzez zwalczanie wolnych rodników.

Włosy – dlaczego takie, a nie inne

Tylko dlaczego, mimo mycia i czesania, włosy wciąż nie są takie, jakie byśmy chcieli? Powinniśmy mieć na uwadze, że jako przedstawiciele rasy kaukaskiej mamy najdelikatniejsze owłosienie, które dobrze poddaje się wszelkim zabiegom stylizacyjnym, ale też nie ma takiej wytrzymałości jak afro. Największym problemem u kobiet i mężczyzn jest nadmierna utrata włosów. Pełne włosów szczotki, zatkane odpływy, „owłosione” płaszcze to bardzo przykry widok dla każdego. Dlaczego tak się dzieje? W grę wchodzi ogromna lista czynników powodujących zmiany i wypadanie włosów. Często ta przypadłość to alarm od naszego organizmu, że dochodzi do czegoś niedobrego i powinniśmy wybrać się na standardowy pakiet badań.

Otóż utrata włosów może być spowodowana:

  •  hormonami takimi jak: androgeny, czyli testosteron, dihydrotestosteron (także w wyniku działania hormonów po porodzie);
  • urazami mechanicznymi – wszelkie zranienia skóry owłosionej, nieprawidłowa pielęgnacja, wycieranie włosów, wyrywanie;
  • substancjami toksycznymi – metalami ciężkimi;
  • chorobami zakaźnymi i układowymi;
  • niedoborem mikro- i makroelementów oraz witamin, np. w przypadku źle dobranej diety;
  • przyjmowaniem leków z grupy immunosupresji, przeciwzakrzepowych, stosowanych w leczeniu schorzeń tarczycy, w przebiegu leczenia nowotworów;
  • chorobami skóry głowy i włosów – grzybice; 
  • przejściem ciężkiej infekcji z towarzyszącą gorączką;
  • predyspozycjami genetycznymi;
  • względami psychologicznymi, a przede wszystkim długotrwałym lub nagłym stresem.  


Trycholog jako osoba wyspecjalizowana w chorobach skóry owłosionej i włosów docieka przyczyny ich zmian. Istnieje wiele form łysienia, na przykład skrócenie fazy wzrostu na skutek działania toksyn, chemioterapii, restrykcyjnej diety, głodówek. W tym przypadku wystarczy wykluczyć źródło i po problemie. Drugi przykład to szybsze „zestarzenie” się włosów. Każdy mieszek swój cykl dzieli na trzy części – aktywny wzrost to anagen, faza spoczynku to katagen, a faza terminalna (końcowa) – telogen. Skrócenie pierwszego etapu występuje po ciąży. Wiele kobiet skarży się wówczas na znaczne i widoczne przerzedzenie włosów. To naturalne następstwo wyczerpania organizmu i zmian hormonalnych, lecz może także być skutkiem toczących się w organizmie chorób wirusowych i zakaźnych. Niedobór żelaza i cynku, niedoczynność i nadczynność tarczycy, zatrucie metalami ciężkimi, zbyt duży wzrost podaży hormonów przy stosowaniu antykoncepcji – to również przyczyny wypadania włosów. Jednym z najczęściej spotykanych jest łysienie androgenowe – tu winowajcą jest testosteron. Co ciekawe, naturalnie występuje aż u 50 proc. mężczyzn po 40. roku życia. Jego postęp dzieli się na kilka etapów, gdzie najpierw zauważamy pogłębienie się zakoli, następnie przerzedzenie na czubku głowy, aż w końcu połączenie się tych dwóch ognisk i utrata włosów również z boku głowy. 


Krótki wniosek. Czytajmy sygnały, jakie daje nam organizm. Rolą kosmetologa czy trychologa nie jest tylko działanie z objawem. Powyżej zostały wymienione liczne przyczyny, które w bardzo destrukcyjny sposób działają na nasze ciało. Źródło problemu na naszej zewnętrznej powłoce, jaką jest skóra i jej przydatki – włosy i paznokcie – zawsze kryje się wewnątrz. Nie należy lekceważyć żadnej zmiany, tłumacząc ją gorszym samopoczuciem albo zmianą pory roku. Zawsze szukajmy powodów głębiej. 


Można powiedzieć, że w naturze występuje pewnego rodzaju harmonia. Zdrowe kobiety nie są narażone na łysienie androgenowe, natomiast pokrzywdzeni przez tę przypadłość panowie mogą cieszyć się szybszym wzrostem włosów niż panie. To tylko ciekawostki, a liczą się fakty. Jednym z nich jest to, że możemy wspomóc naszą skórę głowy, a co za tym idzie również mieszki włosowe, w prawidłowej pracy.

Piękne włosy – co robić?

Po pierwsze peelingi. Roli dobrego i rozsądnego złuszczenia nie trzeba tłumaczyć. Dzięki pozbyciu się warstwy martwego naskórka (dla przykładu: z nóg) możemy się cieszyć gładkością, brakiem wrośniętych włosków, lepszym kolorytem, bardzo efektywnym wchłanianiem się składników z ulubionego balsamu i ogólną poprawą wyglądu. To samo tyczy się skóry głowy. Samo określenie „peeling skóry głowy” brzmi nieco egzotycznie i dość trudno sobie wyobrazić, jak miałby on wyglądać. Co innego u mężczyzny z krótkimi włosami, ale kobieta z półmetrowym warkoczem może mieć początkowo trudności z przeprowadzeniem zabiegu. Owszem, jak najbardziej, cała akcja wymaga zręczności i kilku prób, ale jest tego warta. Korzyści płynące z regularnego masażu połączonego z delikatnym złuszczaniem to przede wszystkim odblokowanie zanieczyszczonych mieszków. Dzięki peelingowi pozbywamy się oczywiście martwych komórek naskórka, ale także wszelkich zanieczyszczeń. Druga zaleta to dokrwienie. Krew = transport tlenu i substancji odżywczych. Dobrze odżywiony mieszek to gwarancja tworzenia się nowych, zdrowych zalążków włosów. Zmniejszenie możliwości wystąpienia łupieżu, zniwelowanie swędzenia to również dobroczynne następstwa peelingu. A zatem: jak go wykonać? Nasz rynek kosmetyczny nie za bardzo jest w stanie pomóc, gdyż nie jest to jeszcze zbyt popularna metoda pielęgnacji. Ale na całe szczęście mamy ogrom możliwości, możemy wykorzystać wyobraźnię i zasoby kuchni. 

Przepis na peeling lniany – dla włosów cienkich i przetłuszczającej się skóry

Składniki:  

  • siemię lniane, 2 łyżki,
  • delikatny szampon, 2 łyżki,
  • ocet jabłkowy, ½ łyżeczki,
  • ciepła woda, 1 łyżka.

Przygotowanie:

Wszystkie składniki mieszamy w miseczce (niech zapach połączenia octu i szamponu nie odstraszy na tyle, że mikstura wyląduje w koszu). Malutkie nasiona siemienia lnianego po kontakcie z wodą zaczynają otaczać się śluzem, który ma cudowne działanie. Nawilża, chroni, a dzięki masażowi dodatkowo peelinguje. Ocet z kolei pomoże w wyregulowaniu pracy gruczołów łojowych i pozostawi włosy lśniące.

Jak wykonać peeling?

Rozpuszczone i delikatnie zwilżone u nasady włosy rozczesujemy i dzielimy na 4 części – czubek, boki głowy i tył. Nabieramy na dłoń nieco naszego preparatu i wcieramy go w skórę delikatnymi ruchami. W żadnym wypadku nie powinno to być bolesne (co za dużo, to też niezdrowo). Nie tylko ziarnami, ale też własnymi paznokciami możemy nieumyślnie doprowadzić do powstania zadrapań. Taki zabieg nie trwa dłużej niż 10 minut. Po peelingu wszystkich czterech obszarów spłukujemy pozostałości letnią wodą. Rytuał można przedłużyć o olejowanie włosów czy aplikację wcierki – składniki w niej zawarte z wielką łatwością zostaną przyswojone przez skórę. 


Składniki i ich proporcje to czysta dowolność. Przy włosach i skórze nadmiernie przesuszonych możemy użyć oleju ze słodkich migdałów albo masła shea. Kawa i kakao nadadzą witalności, pobudzą mieszki i metabolizm komórkowy. Dodatek kilku kropli soku cytrynowego odświeży skórę i wspomoże włosy farbowane. 

Druga opcja to wcześniej wspomniane wcierki 

Tutaj mamy już duże ułatwienie w postaci wielu produktów w drogeriach, sklepach zielarskich i aptekach. W tym świecie królują trzy produkty:

  • Jantar – tradycja połączona z wieloletnimi badaniami i technologią. Główny składnik, jakim jest bursztyn, wzmacnia włosy i chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych. Dodatkowo producent opracował kilka substancji o autorskim i chronionym składzie mających za cel między innymi stymulację wzrostu włosów i ograniczenie ich utraty.
  • Banfi – kultowy produkt o bardzo bogatym i przede wszystkim naturalnym składzie. Mamy tutaj ekstrakt z: chrzanu, gorczycy, jałowca, oregano. Ten koktajl służy wzmocnieniu cebulek, pobudzeniu ich pracy, a także ograniczeniu wypadania. 
  • OnlyBio – nowość na naszym rynku, lecz marka podchodzi do pielęgnacji kompleksowo. Wcierka bazuje na kapsaicynie zawartej na przykład w chili. Silnie mobilizuje do wzrostu, a dodatek skrzypu i kozieradki daje rezultat w postaci zmniejszenia liczby włosów wypadających.

Trzecia opcja - wizyta u specjalisty 

Trzecia opcja wymaga udziału specjalisty i jest polecana tym, którzy potrzebują fachowej pomocy. Kiedy domowe sposoby i drogeryjne kosmetyki nie przynoszą rezultatów, udajemy się do trychologa lub kosmetologa.

W odpowiednio przygotowanym gabinecie za pomocą profesjonalnego sprzętu wykonywane są zabiegi celowane. Na nadmierną utratę włosów polecana jest:

  • terapia osoczem bogatopłytkowym, 
  • mezoterapia igłowa, 
  • karboksyterapia. 


Z całą pewnością jest to z jednej strony najbardziej ingerencyjna forma kuracji, a z drugiej – może być traktowana jako baza terapii. Dwa poprzednie warianty należy stosować jako elementy wspomagające. 


Wiemy, co jest składową włosów i że ich początek jest w żywej warstwie skóry. Wiemy, jakie znaczenie ma obserwowanie ich stanu i o czym może nam powiedzieć jego zmiana. Wiemy też, jak radzić sobie z problemami sposobami domowymi i przy wsparciu profesjonalisty. Wiemy również, co powinniśmy zrobić. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na owoce tej wiedzy. A mnie nie pozostaje nic innego, jak życzyć wszystkim zdrowej skóry głowy i zniewalających swoim wyglądem, cudownych włosów.


Opracowała Marcelina Kuś

Inne wpisy w tej kategorii

Łuszczyca – co o niej warto wiedzieć

2024-04-17

Łuszczyca – co o niej warto wiedzieć

Łuszczyca to przewlekła, nawracająca, niezakaźna choroba skóry, przybierająca różne formy i stopnie nasilenia. Szacuje się, że na świecie łuszczyca dotyka około 2–3 proc. populacji.

Czytaj dalej

Aromaty z Alembika

2024-04-03

Aromaty z Alembika

Przy pomocy pięknego, połyskującego miedzią alembika można wydobyć aromaty z roślin. Podczas destylacji parą wodną z umieszczonych w nim ziół otrzymujemy bardzo cenne olejki eteryczne oraz hydrolaty.

Czytaj dalej

Hormon wzrostu w trzech odsłonach

2024-03-28

Hormon wzrostu w trzech odsłonach

Chyba wszyscy słyszeliśmy o „cudownym” hormonie wzrostu. Podobno czyni człowieka młodszym, szczuplejszym i bardziej muskularnym, a jednocześnie zdrowszym i szczęśliwszym.

Czytaj dalej

Program Arbonne - 30 Dni Do Zdrowego Stylu Życia

2024-03-20

Program Arbonne - 30 Dni Do Zdrowego Stylu Życia

Weź udział w oczyszczającym programie żywieniowym marki Arbonne. Zadzwoń do mnie o szczegóły!

Czytaj dalej

Zakazana bakteria wsparciem w samoleczeniu organizmu

2024-03-14

Zakazana bakteria wsparciem w samoleczeniu organizmu

Kluczowym dla naszego zdrowia jest stan mikroflory jelitowej, bowiem zasiedlające jelita bakterie, mają szczególne znaczenie w zdrowiu całego organizmu. Poznaj ważną dla zdrowia bakterię Narine.

Czytaj dalej

Co oferuje nam fitness

2024-01-03

Co oferuje nam fitness

Często zapominamy, że ruch to zdrowie, tymczasem regularne ćwiczenia fizyczne stają się nie tyle luksusem, co koniecznością. Ale jak znaleźć na nie czas?

Czytaj dalej