Nowoczesne zabiegi – synergia nauki i natury – osocze bogatopłytkowe

Nowoczesne zabiegi – synergia nauki i natury – osocze bogatopłytkowe

Od wieków zarówno kobiety, jak i mężczyźni, starają się wszelkimi możliwymi i dostępnymi środkami zachować młody wygląd i poprawić niedoskonałości skóry. Począwszy od nieskończonego bogactwa natury, poprzez eksperymenty z fizyką i techniką w epoce industrialnej, aż po dziś, kiedy mamy ogromną wiedzę z zakresu mikrobiologii, cytologii, anatomii, inżynierii tkankowej – od zawsze kosmetolodzy pragną wykorzystać zdobycze medycyny w działaniu na korzyść naszej skóry. 

Współczesną kosmetologię można porównać do akrobaty balansującego pomiędzy kosmetyką a medycyną, który chce jak najwięcej osiągnieć nauki wykorzystać w gabinetach. 


Za jednym kremem dostępnym w drogerii stoi sztab laborantów, opasłe tomy ksiąg chemii kosmetycznej, godziny poszukiwań adekwatnych ekstraktów roślinnych i… grupa testerów. To samo tyczy się wszelkich nowych i dostępnych już na rynku zabiegów, aczkolwiek duża liczba procedur kosmetycznych bazuje na takich, które są wykorzystywane w innych dziedzinach. Na przykład przedmiot tego artykułu – osocze bogatopłytkowe.

Osocze bogatopłytkowe – co to jest?

Obok kosmetologii jest ono popularne wśród pacjentów klinik ortopedii i stomatologii. Dzięki dobroczynnemu działaniu czynników wzrostu komórek, tkanek miękkich, naczyń, a nawet kośćca, zabiegi z wykorzystaniem osocza pomagają w trakcie rekonwalescencji po ciężkich urazach, złamaniach, przy schorzeniach stawów. Jedną z terapii przynoszących najlepsze efekty w odbudowie kości szczęki i paradontozie jest właśnie ta z wykorzystaniem osocza. 


Osocze bogatopłytkowe – w skrócie PRP od angielskiego Platelet Rich Plasma – to najbardziej naturalny produkt wykorzystywany w gabinetach. Dlaczego? Bo powstaje z naszej własnej krwi. Brzmi to zarówno ciekawie, jak i groteskowo, ale gwarantuję, że po zapoznaniu się z korzyściami, jakie za sobą niesie, każde złe wrażenie zostanie zatarte. 


W szkołach średnich na lekcjach biologii poruszany jest temat składowych naszej krwi. Obok składników organicznych, takich jak glukoza czy bilirubina, a także tych nieorganicznych, czyli: potasu, magnezu, wapnia oraz dużej grupy białek mamy trzy elementy morfotyczne. Są to: 

  • erytrocyty – krwinki czerwone, 
  • leukocyty – krwinki białe, 
  • trombocyty – płytki krwi. 


U zdrowej osoby w jednej jednostce pobranego materiału występuje 93 proc. krwinek czerwonych, 6 proc. płytek krwi i 1 proc. krwinek białych. Głównym celem jest odwrócenie proporcji w próbce krwi w taki sposób, aby zmniejszyć liczbę krwinek czerwonych, a znacząco zwiększyć liczbę płytek krwi. Proces ten nazywany jest tromboferezą. Aby doszło do tego zjawiska, naszą niewielką ilość pobranej krwi poddaje się wirowaniu. Tak, wirowaniu. W wirówce. Oczywiście jest to certyfikowany sprzęt medyczny. W probówce, do której pobierany jest materiał, znajduje się bardzo mała ilość odczynnika chemicznego pomagającego oddzielić poszczególne składowe krwi. Po odwirowaniu wyraźnie widać trzy warstwy: oddzielone krwinki czerwone, następnie osocze bogatopłytkowe i ubogopłytkowe. Dwa ostatnie mają lekko żółtawy kolor.

W jakim celu?

Wszystko to ciekawie brzmi, ale nasuwa się proste pytanie: Po co podawać sobie swoją własną krew, skoro tyle jej krąży w organizmie?. Przecież u osoby dorosłej na jeden kilogram masy ciała przypada około 80 ml krwi. A no dlatego, że bez wystąpienia urazu płytki krwi nie wydzielają czynników wzrostu. Dzięki procesowi wirowania i odpowiedniemu odczynnikowi chemicznemu uzyskujemy koktajl ukierunkowany na potrzeby naszej skóry. To lekkie oszustwo, lecz niegroźne i dla szczytnych celów.

Co więc dają nam te czynniki wzrostu i jakie występują w płytkach krwi?. Oto lista, z której mało co wiadomo:

  • transformujący czynnik wzrostu β1 (transforming growth factor β1, TGF-β1),
  • płytkopochodny czynnik wzrostu (platelet-derived growth factor, PDGF),
  • insulinopodobny czynnik wzrostu 1 (insulin-like growth factor 1, IGF-1),
  • naczyniowo-śródbłonkowy czynnik wzrostu (vascular-endothelial growth factor, VEGF),
  • nabłonkowy czynnik wzrostu (epidermal growth factor, EGF),
  • czynnik wzrostu fibroblastów (fibroblast growth factor, FGF).

A poza listą krótkie wyjaśnienie poszczególnych funkcji. Główne działanie czynników wzrostu to:

  • pobudzenie komórek do podziałów – więcej nowych i zdrowych komórek to widoczna poprawa gęstości skóry,
  • stymulacja komórek do syntezy kolagenu – kolagen to główny czynnik odpowiedzialny za elastyczność i napięcie skóry,
  • zmniejszenie wydzielania kolagenozy – enzymu rozkładającego kolagen,
  • rozpoczęcie procesu tworzenia się nowych naczyń krwionośnych – krew pełni funkcję transportową, bez niej do tkanek nie docierają substancje odżywcze i tlen. Dzięki większej sieci naczyń skóra jest pobudzona i odpowiednio odżywiona,
  • przyspieszenie gojenia się ran – prawidłowo przebiegający taki proces gwarantuje brak możliwości wystąpienia blizn,
  • aktywacja keratynocytów – keratynocyty to komórki naskórka, czyli tej warstwy skóry, która regularnie co około 28 dni ulega złuszczeniu; miejsce martwych, zrogowaciałych komórek zajmują nowe; prawidłowe złuszczenie warstwy rogowej skutkuje promienną i delikatną w dotyku skórą.

Dla kogo zabieg?

Czyli dla kogo jest ten zabieg? Terapia osoczem bogatopłytkowym nadaje się dla każdego – preparat, który jest podawany pod skórę, to nasz autogenny produkt, tak więc nie ma możliwości wywołania reakcji niepożądanych. Polecany jest osobom, które zmagają się z brakiem elastyczności skóry, małym jej napięciem, zmarszczkami, bliznami, nierównościami w fakturze skóry. Zabieg ten powoduje zmniejszenie opuchlizny i cieni pod oczami – jest tym z zakresu „cofanie czasu”. Druga grupa chętnych do wykorzystania osocza to osoby zmagające się z utratą i przerzedzeniem włosów. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni, za jeden z głównych atrybutów urody uważają włosy. Ich stan ma ogromne znaczenie, a powoli pogłębiające się zakola czy coraz cieńszy warkocz nie powodują uśmiechu.

Inżyniera tkankowa, której dzieckiem jest terapia osoczem bogatopłytkowym, to cudowna dziedzina nauki. Z jednej strony mamy medycynę zajmującą się odwracaniem proporcji składowych własnej krwi, a z drugiej – mechanizm działania zabiegu jest nad wyraz naturalny. Jakiż zabieg można nazwać bardziej bezpiecznym i tak nieinwazyjnym? W naturalny sposób dajemy naszej skórze wszystko to, czego potrzebuje, a tę możliwość zawdzięczamy właśnie daleko idącej nauce. Co prawda sam zabieg z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego ma swoje początki w latach 90. ubiegłego wieku, aczkolwiek dopiero od niedawna gości on w ofertach gabinetów zajmujących się zabiegami z zakresu kosmetologii estetycznej i cały czas zyskuje na popularności. Podsumowując: chcąc zażegnać problemy skórne wynikające z utraty włosów czy powoli pojawiających się zmarszczek, wybierzmy osocze. Naturalne, bezpieczne, bez nieskończenie długiej listy składników. Z pewnością nasze ciała nam za to podziękują.


Opracowała Marcelina Kuś

Inne wpisy w tej kategorii

Rzuć na stałe palenie papierosów

2024-07-03

Rzuć na stałe palenie papierosów

Podpowiadamy jak skutecznie rzucić palenie. Jak nie wracać do nałogu. Jak być zdrowym. Wyjaśniamy dlaczego niektórym łatwiej jest rzucić palenie, podczas gdy inni mają z tym problem. Sprawdź już teraz

Czytaj dalej

Naturalne filtry przeciwsłoneczne

2024-06-17

Naturalne filtry przeciwsłoneczne

Wraz z nadejściem wiosny i lata oraz wzrostem intensywności promieniowania UV, wielu z nas zaczyna się zastanawiać, czy stosowanie filtrów przeciwsłonecznych jest rzeczywiście konieczne? Sprawdźmy.

Czytaj dalej

Hydrolaty w codziennej pielęgnacji skóry i włosów

2024-04-29

Hydrolaty w codziennej pielęgnacji skóry i włosów

Hydrolat, zwany również wodą kwiatową lub wodą roślinną, to produkt uboczny powstający podczas procesu destylacji parowej roślin w celu uzyskania olejków eterycznych. Poznaj ich właściwości.

Czytaj dalej

Łuszczyca – co o niej warto wiedzieć

2024-04-17

Łuszczyca – co o niej warto wiedzieć

Łuszczyca to przewlekła, nawracająca, niezakaźna choroba skóry, przybierająca różne formy i stopnie nasilenia. Szacuje się, że na świecie łuszczyca dotyka około 2–3 proc. populacji.

Czytaj dalej

Aromaty z Alembika

2024-04-03

Aromaty z Alembika

Przy pomocy pięknego, połyskującego miedzią alembika można wydobyć aromaty z roślin. Podczas destylacji parą wodną z umieszczonych w nim ziół otrzymujemy bardzo cenne olejki eteryczne oraz hydrolaty.

Czytaj dalej

Hormon wzrostu w trzech odsłonach

2024-03-28

Hormon wzrostu w trzech odsłonach

Chyba wszyscy słyszeliśmy o „cudownym” hormonie wzrostu. Podobno czyni człowieka młodszym, szczuplejszym i bardziej muskularnym, a jednocześnie zdrowszym i szczęśliwszym.

Czytaj dalej