- Poradnik
- Zdrowa dieta
- Zdrowy styl życia
- Ziołolecznictwo
- 2022-04-11
Rośliny pasożytnicze w ziołolecznictwie – łuskiewnik
Zbierając dzikie rośliny na łąkach czy w lesie, często spotykamy roślinne pasożyty, nie zdając sobie sprawy z tego, że w naszych koszach zielarskich mogą również one lądować jako rośliny zielne. I nie ma w tym nic dziwnego ani złego, o ile dana roślina nie jest uznana za chronioną lub nie jest trująca.
Okazuje się, że w zielarstwie pasożyty roślinne, czyli inaczej parazytofity, są często wykorzystywane jako rośliny lecznicze. Pasożyt – parazytofit z greckiego: para — „przy“, „obok“ i sitos – „pokarm“ lub „ziarno“ to organizm żywiący się kosztem innego organizmu. Jest to zróżnicowana grupa roślin, których wzrost zależy całkowicie lub częściowo od składników pokarmowych z rośliny – gospodarza. Według różnych źródeł rośliny pasożytnicze stanowią ok. 1 proc. wszystkich roślin nasiennych i obejmują około 4000 gatunków z ok. 22 rodzin roślin dwuliściennych (gospodarze to głównie rośliny dwuliścienne). Ale bywa i tak, że niektóre pasożyty infekują korzenie roślin jednoliściennych – szczególnie traw. Parazytofity to zarówno małe rośliny zielne, pnącza, krzewy, jak i duże drzewa, organizmy jedno-, dwu- i wieloletnie, które spotkać można od biegunów po suche i wilgotne tropiki – niemalże na całej kuli ziemskiej.
Spacerując po lesie i łąkach, trafiam na nie przez cały rok. Pasożyty te korzystają z wody i soli mineralnych oraz substancji organicznych wytworzonych przez inne organizmy roślinne, które stają się ich żywicielami. Przeważnie bytują na ściśle określonym gatunku lub grupie spokrewnionych gatunków. Dzięki takiemu trybowi życia mają zwykle uproszczoną budowę ciał i nie mają skomplikowanych struktur niezbędnych do procesu fotosyntezy. A całą swą energię pobraną od żywiciela mogą przeznaczyć na wytworzenie kwiatów i nasion, by dalej się rozmnażać, co jest bardzo dla nich wygodne.
Pamiętamy z lekcji biologii, że pasożyty wywierają niekorzystny wpływ na żywiciela, w wyniku czego osłabiają go, a nawet mogą doprowadzić do śmierci. Nieco inaczej jest z półpasożytami. Nie obserwuje się ich szkodliwego wpływu na żywiciela no chyba, że zagęszczenie jest tak duże, że żywiciel nie jest w stanie tego udźwignąć, zaczyna chorować a w efekcie końcowym umiera.
Pasożytnictwo roślinne możemy podzielić ze względu na sposób przeprowadzenia cyklu życiowego: względne lub bezwzględne, gdzie do przeprowadzenia tego cyklu potrzebują gospodarza lub też mogą dopełnić niezależnie od niego.
Albo możemy podzielić pasożyty ze względu na zdolność do syntezy i są to: pasożyty całkowite (gdzie nie przeprowadzają fotosyntezy, lecz wszystkie potrzebne do życia substancje organiczne czerpią z organizmu żywiciela) albo półpasożyty (które posiadają zielony chlorofil i przeprowadzają fotosyntezę, a z organizmu żywiciela pobierają tylko niektóre niezbędne im do życia składniki, np. wodę i sole mineralne).
Możemy też rozróżnić: pasożyty pędowe i korzeniowe. Jak sama nazwa mówi, w zależności od tego, gdzie ssawki wnikają (czy do pędów nadziemnych i gałęzi czy do korzeni). Parazytofity cechuje zwykle wybiórczość co do organizmu żywiciela: przeważnie pasożytują na ściśle określonym gatunku lub grupie spokrewnionych gatunków, wchłaniając wodne roztwory soli i substancji organicznych z organizmu żywiciela oraz wydzielając specjalne enzymy umożliwiające inwazję do jego organizmu.
Najbardziej popularne parazytofity w polskim krajobrazie to: jemioła pospolita (Viscum album L.), kanianka macierzankowa (Cuscuta epithymum L.), łuskiewnik różowy (Lathraea squamaria L.), pszeniec gajowy (Melampyrum nemorosum L.), zaraza żółta (Orobanche flava Mart. ex F. W. Schultz), korzeniówka pospolita (Monotropa hypopityts L.), szelężnik większy (Rhinanthus serotinus (Schönh.) Obornţ), zagorzałek późny (Odontites serotina (Lam.) Rchb.) czy świetlik łąkowy (Euphrasia rostkoviana Hayne). Każda z tych roślin jest jednocześnie rośliną leczniczą o silnym i skutecznym działaniu. Niektóre mogą wywoływać objawy zatrucia u ludzi czy zwierząt podobnie jak rośliny nie pasożytnicze.
Ciągle mnie zastanawia, dlaczego natura przystosowała do życia takie organizmy. I jaki zamysł miała Matka Natura, że stworzyła taki rodzaj organizmów. Pomijając fakt, że to rośliny zaborcze nie tylko lecznicze, to wciąż zachwycam się też ich urodą. Delikatne niteczki kanianki z nanizanymi drobnymi białymi kwiatuszkami, delikatnie owinięte w gąszczu przytulii są piękne. Wyglądają jak minigirlandy strojące świat w dniu wielkiego święta… A kwiaty łuskiewnika różowego okalające pień drzewa jeszcze na gołej ziemi wczesną wiosną: czyż wyglądają jak najwyższej jakości dywan perski?
Świetlik łąkowy niby taki niepozorny, mały z białymi kwiatuszkami, delikatny i rozsiewający zapach świeżości na kilka kilometrów w czasie kwitnienia. Zachęca, by w letnie popołudnie upajać się jego zapachem i pozostać na łące. Wszystkie te rośliny możemy spotkać w różnych momentach roku i każda z nich jest silną i wielce użyteczną rośliną zielarską.
Jedną z nich jest łuskiewnik różowy (Lathraea squamaria L.) – należy do rodziny zarazowatych (Orobanchaceae), a – co ciekawe – dawniej był zaliczany do rodziny trędownikowatych. W Polsce występuje na całym obszarze. Jest pasożytem korzeni drzew i krzewów głównie w lasach i zaroślach.
Łuskiewnik przez około 10–12 lat nie wychyla się na powierzchnię ziemi, dopiero po tym czasie wyrastają kwiaty, które kwitną pod koniec marca i w kwietniu, a czasem aż do maja. Sam pojedynczy kwiat bardzo szybko przekwita. Jeżeli coś przeszkodzi zakwitnąć mu w tym czasie, to robi to pod ziemią, sam się zapładnia i pod ziemią też owocuje.
W XVIII–XIX wieku większość Farmakopei niemieckich zawierała opisy łuskiewnika, który był stosowany w oficjalnym leczeniu: padaczki, klimakterium i przy bolesnym miesiączkowaniu, w leczeniu astenii i blednicy u dziewcząt bladości oraz wiotkości.
Obecnie polecany jest jako lek przeciwwstrząsowy, na pokrzywki, zewnętrznie i wewnętrznie, przeciwzapalnie na skórę, spojówki, naczyniówkę przy uszkodzeniu oka, podrażnieniu, zakażeniu, przy alergii, zmniejsza obrzęk gruczołu krokowego już po 1 dawce.
Leczniczo łuskiewnik w badaniach in vitro wykazuje właściwości: przeciwnowotworowe, przeciwzapalne, przeciwbólowe, miorelaksujące na mięśnie szkieletowe, uspokajające, spazmolityczne i przeciwpadaczkowe.
Ma niestety również skutki uboczne, a przedawkowanie powoduje: senność, rozleniwienie, półsen.
Dawniej ludność zbierała nasiona łuskiewnika i je spożywała – w Bułgarii robiono namiastkę maku do słodyczy z miodem i karmelem lub syropem buraczanym. Obecnie mało znana roślina, którą tylko doświadczeni zielarze zbierają i przetwarzają na preparaty lecznicze. Surowcem są pędy kwiatonośne lub kłącza. Roślina nie nadaje się do suszenia, a przetwarzanie w rozpuszczalnikach powinno odbywać się zaraz po zerwaniu. Dobrze jest zakwasić środowisko, gdyż bardzo szybko zaczynają ciemnieć, a żeby zatrzymać oksydazy, możemy użyć kwasu galusowego plus askorbinowego.
Łuskiewnik powinien być sporządzany przez doświadczonych zielarzy, podobnie jak podawany tylko przez osoby znające działanie tego ziela.
Opracowanie Krystyna Judka
- Poradnik
- Zdrowa dieta
- Zdrowy styl życia
- Ziołolecznictwo
- 2022-04-11
Inne wpisy w tej kategorii
2024-10-01
Działanie zdrowotne kwasów tłuszczowych omega-3
2024-09-20
Sarkopenia – jak zapobiegać utracie masy i siły mięśni w starszym wieku
2024-09-19
Nasiona na każdy dzień
2024-08-28
Pies – przyjaciel i lekarz człowieka
2024-08-27